Znaczna poprawa.
Nie ma już wysypów, jedynie wyjdzie czasem pojedynczy wróg.
Mnóstwo blizn, ale tym będę martwić się potem.
Łączenie z alkoholem.
Raczej ok. Ani słabsza głowa, ani większy kac, a w zasadzie nadal jego brak.
Ale uważać trzeba, bo wątroba cierpi.
Podwyższył mi się cholesterol. Wiem, że ten lek go podnosi, ale mnie to martwi, bo przed badaniami nie jadłam słodyczy 2 tygodnie. Nie jem smażonych, ani tłustych rzeczy, zobaczymy jak sprawa potoczy się za miesiąc.
Z efektów jestem mega zadowolona, gorzej ze skutkami ubocznymi, ale nie jest tak tragicznie, jak się spodziewałam.
pis joł