wtorek, 22 grudnia 2015

#3 IZOTEK - 52 dni kuracji.

Izotek to trochę męczący kotek.

od około 2 tygodniu zmagam się z wysypką na rękach. Próbowałam bawić się w wapno i środki przeciwalergiczne, bez skutku. Smaruję to nawilżaczami, niewiele daje.  Wielo- wielokrotne używanie grubej warstwy alantanu daje małe efekty.

Bolą mnie plecy, zwłaszcza jak próbuję ćwiczyć lub podnoszę i upuszczam coś ciężkiego.

Dostrzegam znaczną poprawę cery.

Mam coraz większe problemy z koncentracją. Mylę słowa, litery, chcąc zmienić formę zdania, przekręcam je i mówię zupełnie co innego. Czasami nie umiem się skupić. Momentami to irytujące, ale da się żyć.

Ze względu na moją 18, może nieco nieodpowiedzialnie przerwałam kurację, aby móc dogodnie świętować. Szczerze mówiąc, nie czułam się następnego dnia gorzej niż zwykle, a moja głowa nie stała się znacząco słabsza. Wiem, że to wielkie obciążenie dla wątroby, dlatego nie mam zamiaru tak brykać często, ale cieszę się, że mój organizm nie zareagował zbyt gwałtownie. ;)