piątek, 29 maja 2015

DIY Do It Yourself shorts- odwijane szorty- mankiety

Co zrobić, gdy mamy zbędne długie spodnie?

 Jest kilka opcji. Mogą przeleżeć na dnie szafy trylion lat, aż nowa generacja dinozaurów je odkryje i stwierdzi, że są super.
Można wyrzucić na śmietnik, ale śmierć ładnych rzeczy jest przykra, więc odradzam w każdym wypadku. Oddanie potrzebującym ewentualnie wchodzi w grę- dobry uczynek dla kogoś i szafa też się odwdzięczy. Czyn jakże altruistyczny.
Jest jeszcze jedna opcja, która może ocalić niewychodzony i zleniwiony już dżins. Choć nie tylko dżins. A co to takiego? Skrócenie ich! Krótkie spodenki idealnie sprawdzą się na upalne lata. Niezbędny element wakacyjnej walizki. Nie będziemy przecież w 40 stopniowym upale biegać w czarnych, długich spodniach i grubej czarnej kurtce (znaczy ja będę, ale to ewenement :)). Jeśli cały zabieg nie wyjdzie nam cudnie, zawsze możemy wykorzystać szorty na jakieś prace domowe.
W końcu w domu, w lecie też chłodem nie powiewa. 

Jak się do tego zabrać?

Najpierw trzeba znaleźć spodnie, którym chcemy nadać nowy żywot.




 Wybrałam jasne dżinsy z Diesela zakupione kiedyś w lumpeksie. Miałam zamiar pobawić się i poprzerabiać je w "woodstockowe spodnie", jednak ambicje mnie przerosły, a spodnie niestety nie nadawały się do takiej roli. Były prawie nierozciągliwe, przez co zwężanie ich bardzo zmniejszało możliwości ruchowe. Zmianie uległa jedynie szerokość jednej nogawki, ale i tak nie była taka, jaką chciałam osiągnąć. Stwierdziłam, że nie spełniają moich wymagań i zostaną przerobione na szorty, które prędzej wykorzystam.


Następnie musimy odciąć daną długość spodni, zostawiając jednak kilka centymetrów na mankiet. Myślę ze do pożądanej długości należy doliczyć około 7 cm- mankiet ok 5 cm, jednak to już kwestia gustu.
Na zdjęciu jest trochę więcej, ponieważ jeszcze nie wiedziałam do jakiej długości będę je skracać.



Co zrobić potem? Szpilki, szpilki,duużo szpilek. Trzeba odpowiednio odwinąć mankiet, zaginając tak, aby nie było widać, że materiał się pruje. Pierwsze odwinięcie wystarczy na 2 cm, a drugie- wedle upodobań- zależy jak długi chcecie mieć mankiet.
Poprzypinajcie sobie szpilki co kawałek materiału, abyście mieli pewność, że nic się Wam nie rozejdzie i nie zszyjecie krzywo. Najlepszym przyjacielem będzie tutaj miarka krawiecka.









Przedostatni, lecz jakże istotny punkt działania. Maszyna do szycia!
Nie zszywamy tutaj całej długości spodenek. Wystarczy powbijać igłę na szwach fabrycznych.
Jeśli nie jest się masterem krawiectwa radzę najpierw przeszyć to ręcznie- sama tak robię. Daje mi to pewność, że nie będę później musiała wszyściutkiego pruć.
Więc najpierw zszywamy te 4 miejsca ręcznie, a potem poprawiamy na maszynie. Ważne, aby nie wyciągnąć wszystkich szpilek. Będą znaczące w ostatnim etapie.



Teraz zostało już tylko zaprasowanie. Nastawiamy żelazko na wysoką temperaturę, aby materiał odpowiednio przystosował się do naszych wymagań. Układamy spodenki na desce do prasowania. Spokojnie i powoli kolejno wyciągamy szpilki, nie zmieniając przy tym usytuowania szortów. Kilkakrotnie przejeżdżamy parzącą, metalową taflą.





I... koniec! Wcale nie takie trudne, a efekt może być zachwycający. Po co wyrzucać kolejne spodnie, skoro można nadać im nowe życie? :)


Przed i po krótkim zabiegu.












piątek, 22 maja 2015

Majówka Wrocław Czyżynalia Kraków- koncertowo

            3-majówka

Majówka we Wrocławiu to chyba najlepsza przygoda, jaka mi się ostatnio przydarzyła. 1 maja dzielnie i wytrwale pracowaliśmy na bilety na festiwal. Rejestrowaliśmy uczestników Gitarowego Rekordu. Żaden deszcz nam nie straszny! Mimo że podczas bicia rekordu z nieba nie spływały strugi lśniącej wody, to gdy trwały zapisy odwiedził nas ten cudowny wytwór natury. Zmoczył całe stoły, kartki, które były podstawą do rejestracji. Dosłownie cali mokrzy, dalej trwaliśmy na swoim stanowisku. 
Wszystko przebiegło pomyślnie. Kilkugodzinna praca nie poszła na marne. Pobicie rekordu nie powiodło się, ale zabawa na pewno była przednia, przynajmniej dla nas- świetne doświadczenie. :)

                                                                        01.05.2014




Potem rozpoczął się maraton majówkowy- dwa cudowne, słoneczne dni koncertów- coś genialnego. Wraz ze świetnymi ludźmi tworzy to idealne połączenie na wolne. W końcu ostatni majówkowy tydzień bez nauki trzeba spędzić jak najlepiej- matury niestety już za pasem.










CZYŻYNALIA


Kult, Pidżama Porno- czego chcieć więcej?
(Może trochę krótszego koncertu Kazika, ale to tylko taki malutki mankament.)









Maj chyba miesiącem koncertów- namiastka Woodstoku, o którym marzę od bardzo dawna. Taki rodzaj szaleństwa polecam każdemu. Można dziko skakać pod sceną, tak samo dobra zabawa to stanie w większej odległości i słuchanie swojego ulubionego artysty. 
Naładowanie dobrą energią na dobre dwa tygodnie gwarantowane! :D

Mimo złego nastawienia było cudownie i naprawdę warto przejechać te 300 km dla tych ludzi, tych koncertów i tej atmosfery.

Dziękuję każdemu, kto tam był, nawet wszystkim nieznajomym :)

"Wierzę, że Pan jednak mnie nie opuści 
Jak by miał z rąk taką zdobycz wypuścić "

"A ja myślałem, że to oni, 
Że to banda bandę goni, 
A to czerwoni! czerwoni! 
Kryj się, kryj!"

                                                                                     "Prawie każdy oddałby niejedno 
                                                                                                 By dotrzeć tam, 
                                                                                                   Gdzie znajduje się sedno"



"Tłum przystawia komuś do twarzy pięści,
Żądają dla niego kary śmierci"

             "O nas świadczą choćby krzyże na cmentarzach / Stryczek dla poety krew na kałamarzach"

                                                                                           "Na głowie kwietny ma wianek 
                                                                                           W ręku zielony badylek
                                                                                           A przed nią bieży baranek
                                                                                           A nad nią lata motylek"