niedziela, 21 lutego 2016

Szczurzy przyjaciel. Co wyście jej zrobili?

Matura, matura, matura i matura. Cały czas słyszę to w głowie, a w szkole spokoju to nam już raczej nie dadzą.
Co jakiś czas pada śnieg, więc po 2 latach współpracy z moim czworonogiem w końcu udało się zachować jakiś zimowy moment z nią na fotografii.

Nie, nie, to nie szczur. To piesek, nawet nie taki mały. Właściwie to suczka, a nie piesek. To też nie kotek, mimo że jej zachowanie czasem na to wskazuje. Wariat z Wrocławia, tak można ją najpoprawniej określić. :)
Dwa czupiradła, że niby niespecjalnie dobrane kolorystycznie.




wtorek, 12 stycznia 2016

#4 IZOTEK 73 dzień kuracji

Znaczna poprawa.
Nie ma już wysypów,  jedynie wyjdzie czasem pojedynczy wróg.
Mnóstwo blizn, ale tym będę martwić się potem.

Łączenie z alkoholem.
Raczej ok. Ani słabsza głowa, ani większy kac, a w zasadzie nadal jego brak.
Ale uważać trzeba, bo wątroba cierpi.

Podwyższył mi się cholesterol. Wiem, że ten lek go podnosi, ale mnie to martwi, bo przed badaniami nie jadłam słodyczy 2 tygodnie. Nie jem smażonych, ani tłustych rzeczy, zobaczymy jak sprawa potoczy się za miesiąc.

Z efektów jestem mega zadowolona, gorzej ze skutkami ubocznymi, ale nie jest tak tragicznie, jak się spodziewałam.

pis joł